Parafia Iskrzynia

NASI DARCZYŃCY

Dobremu Bogu niech będą dzięki za śp. Janinę i Mariana Prugarów, którzy mają największy wkład w budowę naszej iskrzyńskiej świątyni.

Janina i Marian, od momentu inicjatywy budowy kościoła do końca życia, służyli i poświęcali swój czas, nie szczędząc sił przy jego wznoszeniu. Na rzecz parafii oddali dorobek całego swojego życia. Należy się Im nieustanna wdzięczność parafian.

Pani Janina była kobietą prostą, mądrą i bardzo pracowitą. Miała w sobie pokorę, dobroć i szczerość. Nigdy nie słyszano z Jej ust narzekania czy pretensji do kogokolwiek. Cicha i skromna, nie poddawała się emocjom. Była osobą głęboko wierzącą. Ufała całkowicie Jezusowi i Jego Matce. Pracowała w Fabryce Obuwia Sportowego w Krośnie, a po przejściu na emeryturę – w gospodarstwie. Wykonywała prace w polu i prowadziła dom, a od 1985 roku plebanię, gdzie nie brakowało Jej zajęcia. Wierzymy, że istnieje wielka rzesza świętych i błogosławionych, którzy oficjalnie nie zostali wyniesieni na ołtarze – to wśród nich na pewno znajduje się nasza Janina. Myślę, że można się modlić do Niej, a nie za Nią.

Śp. Marian był człowiekiem sprawiedliwym – w biblijnym tego słowa znaczeniu, troskliwym, szczerym, uczynnym i bardzo pracowitym. Był doskonałym mistrzem stolarskim i całe dnie, od wczesnego rana do późnego wieczora, pracował w stolarni. Jako świetny fachowiec miał bardzo dużo zleceń. Jego usługi trzeba było zamawiać na kilka lat wcześniej. To On razem z miejscowymi stolarzami wykonał drzwi i ławki do naszej świątyni, konfesjonały, boazerię oraz obudowę organów. Chcę również wspomnieć mało znany epizod z życia śp. Mariana. Należał On do Komitetu Budowy Kościoła, w którym działała specjalna, wydzielona grupa (można powiedzieć „trójka tenorów”), a jej zadaniem było nawiązywanie i utrzymywanie kontaktów z rodakami za granicą oraz zdobywanie funduszy na budowę kościoła. Oprócz śp. Mariana do tej grupy należał śp. Tadeusz Frydrych i moja skromna osoba. Trzeba zaznaczyć, że ta działalność przyniosła bardzo znaczącą pomoc w budowie, a w szczególności w wystroju wnętrza kościoła. Należy tu wymienić szczodrych ofiarodawców:

– Franciszka i Marię Najbar z Australii, którzy ufundowali organy;

– Helenę Walaszek z Chicago – fundatorkę obrazu Jezusa Miłosiernego;

– Celinę Vetrowską z Chicago – fundatorkę figury św. Brata Alberta Chmielowskiego;

– Józefa Lorensa z Chicago, który złożył ofiarę na witraż;

– Stanleya Czekaja z Wilmerding z USA, który złożył ofiarę na posadzkę.

Do grona ofiarodawców z zagranicy, którzy również mają znaczny wkład w budowę kościoła należą:

– ks. Józef Węgrzynek ze Szwecji;

– Michael Walczak z USA;

– Franciszek Michalczyk z Chicago;

– Stanisław Kielar z Chicago;

– J. Janczura z Chicago;

– Tomasz Chałasiński z Cleveland z USA;

– Zdzisław Bielat z Chicago;

– Izabela Bis z Chicago;

– Rozalia Fakadej z North Versailles z USA;

– Mieczysław Lorens z Chicago;

– Zofia i Zygmunt Zawojscy z USA;

– Maria i Eugeniusz Wulw z Cleveland z USA;

– Czesław Wulw z Chicago;

– Stanley Opach z Hammond z USA, który wraz z ofiarą w korespondencji przekazał nam mało znaną sentencję: „Kto na kościół łoży, ten nigdy nie zuboży”.

Składając serdeczne Bóg zapłać za tę pomoc dla parafian, w wielkim wysiłku wznoszenia naszej świątyni, prosimy Dobrego Boga, aby policzył ich ofiary i wynagrodził w wieczności.

Ta korespondencja z zagranicą zajmowała nam sporo czasu, ale muszę przyznać, że spędzaliśmy go w miłej, koleżeńskiej atmosferze i z sympatią wspominam te wspólne chwile. Muszę dodać, że brakowało nam Mariana, gdy w styczniu 1990 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, a wrócił do kraju przed Wielkanocą w 1991 r. Marian za granicą nie próżnował, ale ciężko pracował oraz organizował zbiórkę funduszy na budowę kościoła.

Ludwik Zarych

Iskrzynia, Wigilia Wniebowzięcia NMP 2020 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *