Parafia Iskrzynia

Kazanie na Zmartwychwstanie Pańskie 2020

Zmartwychwstanie Pańskie 2020

Ks. Jakub Fejkiel

Minęły cienie i mroki nocy,

światło jaśnieje nowego życia,

bo dobry Pasterz zabity dla nas

– wyszedł promienny ze swego grobu.

Przecierpiał mękę na drzewie krzyża,

obmył grzeszników we krwi i wodzie,

co wypłynęła, jak zdrój ożywczy

– z serca przez włócznię ugodzonego.

Niech zmartwychwstanie Bożego Syna

– będzie nadzieją dla wszystkich ludzi,

nastało bowiem królestwo łaski,

w którym Zbawiciel obdarza szczęściem.

 

Umiłowani w Chrystusie Panu bracia i siostry!

Po dramacie Wielkiego Piątku, w którym ludzie postanowili przybić do krzyża Syna Bożego, nastał poranek Wielkanocny niezwykle radosny. Poranek zwycięstwa miłości nad nienawiścią, jasności i pokoju nad ciemnością i złem.

Tegoroczne świąteczne dni stały się dla nas wszystkich prawdziwą Paschą. Gromadzimy się w naszych domach przed ekranami telewizorów, komputerów czy telefonów komórkowych. Tylko niewielu według zarządzeń państwowych może uczestniczyć w liturgii w kościele – a i ta liturgia ze względu na niewielką grupkę zgromadzoną w kościele – nie wygląda tak, jak wyglądać powinna…

Ktoś może powiedzieć, że daleko w tym wszystkim do prawdziwej tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego. Czy rzeczywiście tak jest? Przecież Chrystus pozostał ten sam, tak jak przed laty. Dziś też możemy się stać świadkami Jego Zmartwychwstania, możemy doświadczyć Jezusowej miłości o której może tak często na co dzień zapominamy.

Jaka jest więc istota tego dnia dzisiejszego? Kogo dziś chcemy spotkać? Co chcielibyśmy usłyszeć? Pewien człowiek tak wspomina jedno z Wielkanocnych kazań poświęconych tajemnicy Zmartwychwstania.

„To było  chyba  najkrótsze  kazanie  ks.  Malińskiego:  Jezus  Chrystus  żył,  umarł  i zmartwych­wstał, ale wy i tak w to nie wierzycie. Amen. Niektórzy mieli mu to później za złe, że tak nam to rzucił prosto w twarz, bez komentarza, sugerując, że nie wierzymy w to, w co każdy z nas powinien wierzyć i był przekonany, że wierzy. Ale ja byłem mu wdzięczny za to kazanie, mimo, iż  nie  słyszałem  go  osobiście,  a tylko mi go opowiedziano. Przez te wszystkie lata – a już ich od tego czasu minęło z dwadzieścia pięć – w każdą Wielkanoc te słowa sobie przypominam i pytam się siebie, czy rzeczywiście wierzę w to, że Chrystus zmartwychwstał i że my też zmartwychwstaniemy?

Czy rzeczywiście w to wierzysz? Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, nasza wiara nie ma najmniejszego sensu? A więc – czy wierzysz w to co powinno dziś być największym powodem do radości?

Usłyszeliśmy w Ewangelii: „Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył”.

I my przychodzimy dzisiaj do grobu, choć może to pielgrzymowanie jest bardziej duchowe, niż rzeczywiste. Stajemy przy nim i widzimy, że jest on pusty. Grób Jezusa opustoszał tak jak dziś nasze ulice, szkoły często również zakłady pracy. Jednak ciało Jezusa, nie zostało skradzione, nikt go nie zabrał, ono ZMARTWYCHWSTAŁO. Zmartwychwstało dla naszego zbawienia.

Jakie są nasze serca? Dziś zapewne obciążone wieloma troskami. Czy te serca potrafią dostrzec Chrystusa obecnego w Eucharystii? Czy one za Nim tęsknią? Czy w tym niezwykle trudnym, kiedy słychać wiele bardzo przykrych wiadomości dociera do mnie głos Chrystusa: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. (Mt 28,20)

Bracia i siostry nie jesteśmy gorsi od tych którzy spotkali na swej drodze Zmartwychwstałego. Rozumie­my i widzimy tyle co oni. Co najwyżej czasem chcemy mniej zobaczyć, niż oni. Bo zmartwychwstanie Chrystusa jest niewygodne. Bo wymaga za wiele. Bo każe żyć inaczej.

Tymczasem Chrystus żyje i działa w świecie. Chrystus przemienia świat. Chrystus wczoraj, dziś, ten sam także na wieki. Zmartwychwstał i żyje – te słowa wypowiadaliśmy w czasie Wigilii Paschalnej. Czy ja w te słowa wierzę? Odpowiedzmy dziś w swoim sercu, które jest zatroskane o wiele rzeczy. O to co będzie jutro… Kiedy to się skończy? Kiedy powrócimy do normalności? Wypowiedzmy to co podpowiada nam nasze sumienie, że Chrystus umarł i zmart- wychwstał dla naszego, dla mojego zbawienia.

„Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi”. To słowa św. Pawła z dzisiejsze­go drugiego czytania. Szukajmy tego, co w górze. Szukajmy zatem samego Chrystusa, który pragnie być blisko każdego z nas.

Zgódź się więc, aby zmartwychwstały Jezus wszedł w twoje życie, przyjmij Go jak przyjaciela, z ufnością: On jest życiem! Jeśli dotąd byłeś od Niego daleko, zrób mały krok – przyjmie cię z otwartymi ramionami. Jeśli jesteś obojętny – zaryzykuj: nie rozczarujesz się. Jeśli zdaje ci się, że trudno za Nim iść, nie lękaj się, powierz się Jemu, bądź pewien, że On jest blisko ciebie, jest z tobą i obdarzy cię pokojem, którego szukasz, i siłą, by żyć tak, jak On chce. Oto słowo zachęty Papieża Franciszka.

Na koniec więc, życzę każdemu z nas wielkiej wiary w niezwykłą prawdę Chrystusowego zmartwych­wstania. Życzę, aby Chrystus na nowo zmartwychwstał w naszych sercach i w naszych rodzinach. Potrzebne nam jest bardzo Jego zmartwychwstanie, tak samo jak potrzebna nam jest wiara w nasze zmartwychwstanie. Ta wiara zachęca do dobrego życia, do cotygodniowego niedzielnego spotykania się ze Zmartwychwstałym tu w Jego świątyni, ale ta wiara pozwala przeżyć nawet najtrudniejsze chwile naszego życia. Grób Jezusa jest pusty, ale każda Eucharystia napełnia nas Jezusowym Ciałem, za którym w tych dniach tak bardzo tęsknimy.

Wesel się Królowo miła, bo Ten, któregoś zrodziła,

zmartwychwstał Pan nad panami. Módl się do Niego za nami. 

Alleluja, alleluja!

Ciesz się i wesel się w niebie, proś Go za nami w potrzebie,

byśmy się też tam dostali i na wiek wieków śpiewali

Alleluja, alleluja! AMEN!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *